Kolejny przykład nieprawidłowego parkowania
A A ASytuacja, że ktoś blokuje wjazd lub wyjazd do i z bramy, garażu, parkingu nie należy do rzadkości. Takie zgłoszenia otrzymujemy codziennie.
W naszym mieście bardzo często dochodzi do nieodpowiedniego parkowania: na trawnikach, na wjeździe do bram, w poprzek, kilka centymetrów od przejścia dla pieszych itp.
Ostatnie zdarzenie miało miejsce 18 listopada br. roku przy ulicy Spichrzowej gdzie kobieta z wózkiem niestety nie mogła wyjść z budynku i zgłosiła nam dany fakt. Wysłany na miejsce patrol Straży Miejskiej zastał zaparkowany pojazd marki porsche, który blokował nie tylko drzwi wejściowe do budynku ale również bramę garażową. Wobec kierowcy podjęto czynności służbowe.



Co na to prawo?
Zgodnie bowiem z art. 49 ust. 2 pkt 1 i 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zabrania się postoju:
a) w miejscu utrudniającym wjazd lub wyjazd, w szczególności do i z bramy, garażu, parkingu lub wnęki postojowej;
b) w miejscu utrudniającym dostęp do innego prawidłowo zaparkowanego pojazdu lub wyjazd tego pojazdu.
Z kolei Kodeks wykroczeń stanowi:
Art. 90. § 1. Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany.
§ 2. Jeżeli wykroczenia, o którym mowa w § 1, dopuszcza się prowadzący pojazd mechaniczny, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotych.
Za wskazane wykroczenie można zostać ukaranym mandatem karnym.
Co więcej, jeżeli wezwany na miejsce zdarzenia funkcjonariusz na mocy art. 130 a ust. 1 pkt 1 Prawo o ruchu drogowym wezwie lawetę celem odholowania pojazdu, to kierujący poniesie koszty z tym związane.
Pamiętajmy, że tłumaczenie kierowcy „ja tylko na chwilkę”, „przecież nikomu nie przeszkadzam”, „nie zostawiłem 1,5 m chodnika, ale pieszy przejdzie” to z jednej strony łamanie prawa, a z drugiej utrudnianie życia innym. Może to być matka z wózkiem jak w tym przypadku, osoba niepełnosprawna na wózku inwalidzkim albo niewidomy. Ze skutkami takiego parkowania mierzą się też piesi i rowerzyści.
Tak więc „mistrzu parkowania” nie kieruj się zasadą „ja tylko na chwilę”.